Lubicie lemoniadę? Samochód z którym zapoznam Was podczas tego testu, trafił do mnie w środku wakacji. To czas, kiedy proste, wręcz trywialne połączenie wody z cytryną siada jak złoto. Orzeźwia, dobrze smakuje, w dodatku świetnie nawadnia. Aby jednak docenić lemoniadę, muszą w niej zaistnieć odpowiednie proporcje. Jeśli damy za mało cytryny - będzie mdło i niezbyt smacznie. Jeśli damy jej za dużo – ciężko będzie zapracować na order uśmiechu, nawet przed samym sobą. Pozostaje jeszcze kwestia różnych dodatków, które mogą ten prosty przepis wzbogacić, albo na maksa udziwnić. Dzisiaj opowiem Wam o samochodzie, który w założeniu miał być prostą i orzeźwiającą opcją na rynku małych elektryków. A jak wyszło w praktyce? Czy czasem nie zagubiono po drodze odpowiednich proporcji i nie przekombinowano? Przed Wami Hyundai Inster!

Jingiel - Mr Smith – Shapeshifter CC BY 4.0 fromhttps://freemusicarchive.org

Może nie jest to szczyt młodzieżowego slangu, ani jakiś nadzwyczajny wymiar nowomowy, ale jednocześnie nie czyni z nas boomera, kiedy stwierdzamy, że coś się dobrze klei. Gdyby jakimś cudem ktoś z Was, moi słuchacze, nie wiedział o co chodzi doprecyzuję, że mówimy tak, kiedy w jakiejś sytuacji bilans zysków i strat wychodzi zdecydowanie na plus tych pierwszych. Oczywiście, może też być dokładnie odwrotnie, bo niekoniecznie analiza zalet i wad da nam pozytywną weryfikację. Tak mnie naszło w kontekście dzisiaj opisywanego auta, bo sporo się w nim – przynajmniej teoretycznie – klei. Uznana marka, duże bezpieczeństwo, masa nowoczesnych rozwiązań - na czele z elektrycznym napędem, a nawet cena, która w szerszym kontekście nie musi odstraszać. A jak wyszło w praktyce? Klei się czy się nie klei? Zapraszam na test Volvo EC40!

Jingiel - Mr Smith – Shapeshifter CC BY 4.0 from https://freemusicarchive.org

Co przychodzi Wam na myśl, kiedy myślicie o dzisiejszym rynku motoryzacyjnym? Jednym z moich pierwszych skojarzeń są puzzle. Dlaczego? Często wydaje się, że panuje tam chaos, wiele rozwiązań i modeli na pierwszy rzut oka niczym się nie różni, ale jak zbierze się wszystko do kupy, powstaje nam misterna układanka, gdzie usunięcie choćby jednego elementu – niweczy konstrukcję. Dochodzą do tego jeszcze skomplikowane zależności pomiędzy poszczególnymi koncernami, skutkujące przekazywaniem sobie gotowych zestawów do samodzielnego złożenia, a kropką nad i jest mozaika regulacji i przepisów, które to wszystko próbują zebrać do kupy. Dzisiaj zajmę się samochodem, którego istnienie najmocniej odnosi się do ostatniego zdania. Niby to gotowy zestaw, który miał na celu wypełnienie prawnej układanki, a w efekcie otrzymaliśmy – no właśnie, co? Przed Wami Suzuki Swace. Zapraszam na test!

Jingiel - Mr Smith – Shapeshifter CC BY 4.0 fromhttps://freemusicarchive.org

W jaki sposób tworzycie hasła do swoich kont? Eksperci zalecają, aby był to możliwie jak najbardziej przypadkowy ciąg znaków, który z niczym nie będzie się nam kojarzył, dzięki czemu ewentualni włamywacze będą mieli problem z jego odgadnięciem. Elektromobilność ciągle jest dziedziną, do której koncerny motoryzacyjne próbują odnaleźć odpowiedni klucz. Honda też spróbowała, swoje domniemane hasło – tak sądzę – wypisując na swoim elektrycznym modelu. Czy Honda e:NY1 daje dostęp do pełni dobrodziejstw świata elektrycznych samochodów czy skazuje nas częstą pauzę z powodu błędnie wpisanego hasła? Zapraszam na test!

Jingiel - Mr Smith – Shapeshifter CC BY 4.0 fromhttps://freemusicarchive.org

Jednym z fajniejszych rodzicielskich przywilejów jest obserwowanie jak nasze dziecko się rozwija. Prawdziwymi rodzinnymi perłami są z reguły dwa obszary – mowa i rysunki. Dzieci są mega kreatywne, tworzą własne słowa i wynalazki, często łącząc w jedno cechy lub elementy kilku wyrazów lub przedmiotów. Obiektywnie – powstają potworki. Mają jednak swój urok, który każdy zauważy i doceni. Samochód, o którym opowiem Wam dzisiaj jest dla mnie takim dziecięcym tworem. Wygląda jak jakiś potworek, łączy w sobie cechy, a nawet elementy kilku innych aut, przy bliższym poznaniu ujawniając jednak swoje obiektywne zalety. Zaintrygowani? Zapraszam na test Land Rovera Discovery!

Jingiel - Mr Smith – Shapeshifter CC BY 4.0 fromhttps://freemusicarchive.org

Walentynki – obchodzicie, nie obchodzicie, lubicie czy nie bardzo? Mało jest świąt, szczególnie tych świeckich, które potrafią nieść ze sobą – mimo wszystko - tak wiele radości i pozytywnej energii, jednocześnie u tak wielu osób budząc poczucie frustracji, smutku i zniechęcenia. Uderzając w nieco górnolotne tony – relacje międzyludzkie łatwe nie są, ale to samo odnosi się do współczesnych samochodów. Jeden z nich, o którym opowiem Wam dzisiaj, spędził ze mną i moją rodziną między innymi Walentynki. Od pierwszego spojrzenia patrzyłem na niego przez różowe okulary zauroczenia. A czy przy bliższym poznaniu przyszło otrzeźwienie i podążające za nim uczucia frustracji, smutku i zniechęcenia? Zapraszam na test nowego Renault Rafale!

Jingiel - Mr Smith – Shapeshifter CC BY 4.0 fromhttps://freemusicarchive.org

Zdarza się Wam czasami pić kawę? A jeśli tak – to jaką? Mieloną, rozpuszczalną, ziarnistą, a może w kapsułkach? Bez względu na wybór jej rodzaju, chyba wszyscy zgodzicie się, że główne cele jej spożywania to smak i uczucie pobudzenia. Choć końcowe efekty smakowe bywają różne, a pobudzenie również nie za każdym razem siądzie identycznie, tak naprawdę zawsze spożywamy to samo, choć przygotowane na różne sposoby. W tle majaczą też – jak to zwykle bywa w dzisiejszych czasach – pieniądze. Auto, które opiszę Wam w tym odcinku, jest jak kawa. Generalnie ma pobudzać, niedawno zaproponowano jego nowy wariant, za który przyjdzie nam wyłożyć trochę więcej grosza, choć tak naprawdę pod płaszczykiem nowości kryje się to samo, co dawniej. Zaintrygowani? Zapraszam na test Cupry Leona ST w wersji po liftingu!

Jingiel - Mr Smith – Shapeshifter CC BY 4.0 fromhttps://freemusicarchive.org

Rok 2025 coraz wyraźniej się rozpędza, a ja zapytam Was teraz, jak idzie realizacja Waszych noworocznych postanowień? Jeszcze trzymacie ważny karnet na siłownię, a wdrożoną od 1 stycznia dietkę nadal odmierzacie co do grama i pojedynczej kalorii? W tym względzie ja trzymam się dosyć solidnie postanowień sprzed 4 lat, ale nie do końca udaje mi się utrzymywać pełną kontrolę. Bohater dzisiejszego testu, gdyby był takim postanowieniem, trzymałby wszystko w garści odmierzając co do grama na wadze. I choć może nie przyniósłby iście spektakularnych efektów, ale i tak – dałby sporo powodów do zadowolenia. Zaintrygowani co to za maszyna? Zapraszam na test Suzuki S-Crossa!

Jingiel - Mr Smith – Shapeshifter CC BY 4.0 from https://freemusicarchive.org